Dlaczego warto słuchać muzyki? Muzyka towarzyszy nam już od najmłodszych lat naszego życia. Na pewno każdy z nas bardzo często słucha różnorodnych piosenek. Warto jednak trochę bardziej zainteresować się tym tematem. W końcu słuchanie muzyki przynosi nam naprawdę wiele korzyści. Dlaczego małe? Bo dziecko to również 12-latek, a w tym wieku dzieci z reguły mają już swoje preferencje muzyczne. Ważne jest więc, abyśmy kształtowali je, póki mamy na to wpływ. Dlaczego to takie ważne? Muzyka jest nośnikiem treści. Staramy się dbać o to jakie bajki oglądają nasze dzieci, jakie czytają książki, w jakie grają gry. Zwróćmy więc zawczasu uwagę na to, co leci w tle podczas codziennych aktywności. Być może to, co jest właściwe do słuchania dla nas niekoniecznie nadaje się dla naszego malucha. Jak głośna może być muzyka, która jest puszczana naszemu dziecku?Najlepiej nie za głośna, ale słyszalna. Małe dzieci mają bardzo wrażliwy słuch. Jeżeli do tej pory lubiliśmy posłuchać rocka ustawionego na full to przy dziecku radzę zmienić preferencje głośności. I nie chodzi tu o mierzenie decybeli. Oczywiście, są aplikacje, które to robią, ale jeśli mamy sprawny to słuch to powinniśmy sami móc ocenić czy muzyka jest za głośna. W domu łatwo to kontrolować, ale podczas wesel, koncertów czy imprez masowych nie mamy wpływu na głośność. Wtedy (szczególnie dla niemowląt) przydadzą się specjalne słuchawki wygłuszające dźwięki z zewnątrz. Tylko piosenki dla dzieci? Jasne, że nie. Co więcej, jest mnóstwo płyt z piosenkami dla dzieci, których nie odtworzyłabym mojej córce. Piosenki wykonywane na syntezatorach, ze zmodulowanymi, sztucznymi głosami niewiele mają wspólnego z dobrą jakościowo muzyką. Oczywiście te zagranie na prawdziwych instrumentach i śpiewane w odpowiedniej dla dziecka skali będą wspaniałą pomocą w rozwoju muzycznym naszych pociech. Czy gatunek muzyki ma znaczenie?Moim zdaniem tak. I nie chodzi tu o to, by odtwarzać dziecku wyłącznie muzykę poważną. Można śmiało wprowadzić dziecko do naszego muzycznego świata, tylko warto być świadomym czego tak naprawdę słuchamy. Lubisz słuchać popu czy rocka? Ok! Ale zwróć uwagę na dwie rzeczy – tekst i siłę brzmienia. Warto nie przekazywać dziecku obecnych w niektórych piosenkach negatywnych treści. Tak samo zmasowany atak gitary elektrycznej razy pięć może doprowadzić niejednego bobasa do histerii, a tego żaden rodzic przecież nie lubi. Skupmy się na łagodniejszym brzmieniu. Weźmy też pod uwagę, że dziecku niekoniecznie może spodobać się nasz wybór. Ja na przykład bardzo lubię słuchać utworów Dawida Podsiadło i Darii Zawiałow, ale moja córa już nie. Świetnie natomiast reaguje na wszystkie kawałki w stylu swinga (Może nie bez powodu? W końcu „swing” po angielsku oznacza „kołysanie”). Czyli jazz tak, ale raczej ten wykonywany przez big band, niż muzyków w stylu Leszka Możdżera (którego swoją drogą lubię i szanuję). Przy okazji możemy zahaczyć o muzykę poważną. Oczywiście, jest to jeden z lepszych wyborów dla malucha. Muzyka klasyczna naprawdę nie musi być nudna. Wśród kompozytorów jest ogromny wybór. Wcale nie namawiam do słuchania wyłącznie Bacha i Mozarta. Włączcie sobie kiedyś „Błękitną rapsodię” G. Gershwina. Jest to przykład muzyki rozrywkowej, choć z początku XX wieku. Dla tych najbardziej opornych jest też muzyka filmowa. Na pewno macie swoje ulubione filmy, a gro soundtracków wykonywanych jest przez orkiestrę symfoniczną. Przyjemność dla Was i rozwój dla Waszej wypowiadać mi się na temat rapu, bo sama nie słucham. Jeśli puścicie dziecku kawałek, w którym nie ma przekleństw (!) to mu nie zaszkodzi. Ostatecznie dużo słów to dla dziecka okazja do rozwoju mowy. A heavy metal…? Tego bym małemu dziecku nie puszczała. Muzyka może też wpływać na emocje, więc unikałabym tej o agresywnym brzmieniu. Co z tym disco polo?Disco polo jest odtwarzane w wielu polskich domach. O powszechności tego rodzaju muzyki świadczy niesłabnącą popularność stacji radiowych i telewizyjnych związanych wyłącznie z disco polo. Rodzice załączają jedną z polo stacji i cieszą się widząc jak ich brzdąc zabawnie podskakuje w rytm piosenek. Czy może być w tym coś złego?Słownik Języka Polskiego wyd. PWN definiuje disco polo jako odmianę muzyki dyskotekowej o prostej melodii i polskim (często rubasznym) tekście. I tu już bym się zatrzymała. Czy rubaszne teksty w ogóle są dla dzieci? Czy trzylatek powinien słuchać o pośladkach, alkoholu i gorących nocach z blondynką? I owszem, nie wszystkie piosenki disco polowe zawierają taką treść. Szczególnie te pisane w latach 90. Jeśli więc lubimy słuchać disco polo bądźmy odpowiedzialni i szukajmy piosenek z tekstem adekwatnym do wieku sprawą jest warstwa muzyczna. Disco polo wyrosło na naszym rodzimym folklorze. Mimo, że muzyka ludowa opiera się na kilku podstawowych funkcjach harmonicznych i banalnym rytmie to właśnie w tej prostocie jest całe piękno. W inspiracji folklorem nie ma nic złego, przecież niegdyś robili to Chopin czy Moniuszko. Jednakże czym innym jest inspiracja, a czym innym pastisz. Ludowizna to czyste brzmienie instrumentu, a disco polo to keyboard, lub w lepszej wersji syntezator. I tu jest druga strona medalu. Ta muzyka ma służyć dobrej zabawie. Nie ma być wyrafinowana. Po to została stworzona, żeby nie kontemplować brzmienia, tylko dobrze się bawić. Większość dzieci będzie zachwycona, gdy im ją odtworzymy. Bądźmy jednak świadomi, że dziecko regularnie słuchające disco polo może niechętnie podejść do poważniejszej muzyki, gdyż będzie ona za trudna w odbiorze. Nie zamierzam rozpisywać się nad każdym istniejącym rodzajem muzyki. Jest wiele fantastycznych gatunków pochodzących z różnych rejonów świata, na które warto otwierać najmłodszych. To, co przez swój przydługi wywód chciałam Wam przekazać to to, że ważna różnorodność. Jak we wszystkim zresztą. Warto malucha od małego zapoznawać z różnymi rodzajami muzyki, by gdy podrośnie, mógł świadomie wybrać to, co mu odpowiada. Nie polecam zafiksowywania się na jedynym gatunku. Świat jest wspaniały w swojej różnorodności, pokazujemy ją dzieciom. ____________ Pamiętajmy, że każdy ma swój gust i prawo wyboru co jest najlepsze dla swojego dziecka. A więc…słuchacie muzyki że swoimi brzdącami? A jeśli tak to jakiej? Zdjęcie:
Tłumaczenia w kontekście hasła "lubisz słuchać" z polskiego na angielski od Reverso Context: Gdy lubisz słuchać piosenki ze strony internetowej, takiej jak Spotify
Władze Kościoła regulują prawnie jedynie muzykę kościelną, czyli wykonywaną w ramach liturgii oraz w pomieszczenia kościelnych czyli przeznaczonych dla kultu Bożego. Osąd odnośnie innych rodzajów muzyki pozostawia się roztropności duszpasterzy oraz samych wiernych. Wiąże się to z tym, że - w odróżnieniu od wypowiedzi słownych, czy to pisemnych czy ustnych - muzyka działa zasadniczo na uczucia i emocje, zaś treść słowna pełni w niej rolę jedynie drugorzędną i podrzędną. Tym samym przekaz i odbiór jest zasadniczo subiektywny i trudno uchwytny doktrynalnie, aczkolwiek stosowalne są także kryteria racjonalne, czego dowodem jest cała dziedzina krytyki muzycznej czy w ogóle sztuki. Odnośnie wszelkich rodzajów i dziedzin sztuki Kościół zwykł działać zasadniczo przez inspirację, patronat i tworzenie wzorców, dzięki czemu powstał przebogaty zasób dzieł, który nie tylko na zawsze pozostanie istotną i najcenniejszą częścią dorobku ludzkości, lecz stale może służyć jako punkt odniesienia, natchnienie i wzór dla następnych pokoleń. Akurat w dziedzinie muzyki postawa Kościoła nacechowana jest życzliwą opieką oraz zaufaniem do zdrowego gustu i wyczucia zarówno wiernych jak też wszystkich ludzi dobrej woli. Człowiek, którego duch, uczucia i wrażliwość są ukształtowane przez prawdy wiary oraz zdolność odróżniania dobra od zła, ma także wyczucie piękna, które jest odblaskiem doskonałości, harmonii i dobroci samego Boga. Także tutaj ma zastosowanie reguła: pokaż mi, co lubisz, a powiem ci, kim jesteś, czyli co masz w sercu. Znane powiedzenie, że muzyka łagodzi obyczaje, zawiera w sobie dwa zasadnicze aspekty: po pierwsze, muzyka służy expresji, głównie uczuć, ale także poniekąd treści, po drugie także moderuje i kształtuje uczucia zarówno twórcy jak też odbiorcy, przez co ma wpływ nie tylko na sferę emocjonalną i psychiczną, lecz również na zachowanie, postawy, a nawet - przynajmniej pośrednio - na przekonania i poglądy. Istnieje więc jakby sprzężenie zwrotne: słuchamy tego, co ma pewien oddźwięk w naszym wnętrzu, i równocześnie poddajemy się tegoż wpływowi, przynajmniej przez to, że pozwalamy wzmocnić w sobie odpowiednie emocje, odczucia czy fantazje. Tym samym nie jest bynajmniej obojętne, jakiej muzyki słuchamy, w znaczeniu zarówno rodzaju i gatunku jak też konkretnych twórców. Wiadomo przecież, że akurat w dziedzinie muzyki cechy indywidualne twórczości są szczególnie mocne i tak wyraźne, że bardzo łatwo jest odróżnić utwory poszczególnych twórców nawet w ramach jednego gatunku, stylu czy nurtu. (Jedynym wyjątkiem jest muzyka gregoriańska, czyli liturgiczna Kościoła, która nie tylko nie podaje poszczególnych kompozytorów lecz de facto nie daje możliwości odróżnienia, ponieważ indywidualne cechy są praktycznie nieobecne, a przynajmniej zupełnie ukryte pod jednorodnością gatunkową, łączącą prostotę zasad z wolnością i bogactwem ich stosowania.) Jak więc katolik może i powinien dobierać sobie muzykę do słuchania? Czy wystarczy słuchać tego, co mi się subiektywnie podoba, co po prostu lubię? Najpierw należy wziąć pod uwagę, że nasze upodobania estetyczne są wynikiem wpływów i ukształtowania już od bardzo wczesnego wieku. Naukowo jest właściwie pewne, że wpływ mają już nawet wrażenia akustyczne z okresu prenatalnego. Tym ważniejsze i brzemienne w skutki jest to, czego słuchają dorastające dzieci, a jest to zwykle muzyka, którą lubią i słuchają rodzice i najbliższe otoczenie. Nie jest przypadkiem, że wielcy muzycy w dziedzinie klasycznej pochodzą i są wychowywani z reguły w rodzinach o takich zamiłowaniach. Natomiast brak kultury muzycznej w domu jest typowy dla upodobania w gatunkach popkulturowych w szerokim znaczeniu. Oczywiście indywidualnie granice bywają płynne, tzn. także wybitni wykonawcy muzyki klasycznej nierzadko słuchają czy nawet grają muzykę nowoczesną. Znacznie gorzej jest w drugą stronę: kto wychował się wyłącznie w popkulturze, ten bardzo rzadko interesuje się i znajduje upodobanie w muzyce klasycznej. Uświadomienie sobie uwarunkowań, które przynajmniej miały znaczący wpływ na wrażliwość i gust muzyczny, powinno być początkiem ich relatywizacji. Innymi słowy: nie wystarczy poprzestać na tym, że coś mi się podoba. Powinienem przynajmniej dopuścić możliwość, że to upodobanie może być zbyt zawężone, czy wręcz niedobre i szkodliwe. Alarmującym sygnałem powinno być upodobanie w twórczości wyraźnie destrukcyjnej. Jak ją rozpoznać? Są tutaj kryteria subiektywne i obiektywne. Najprostszym obiektywnym kryterium rozpoznawczym jest życie danego twórcy, mianowicie pod względem moralnym i duchowym. Wiadomo przecież, że twórczość jest wyrazem nie tylko odczuć i poglądów, lecz także stanu duchowego twórcy. Szczególnie w młodym wieku odbiorca utożsamia się nie tylko z przekazem danego utworu lecz także poniekąd z twórcą, który wyraża siebie (czy coś ze siebie) w przekazie. Oczywiście jest też możliwy odbiór z krytycznym dystansem, jednak wymaga to pewnej dojrzałości intelektualnej, emocjonalnej i osobowościowej, co zwykle nie jest cechą wieku młodzieńczego. Konkretnie: jeśli dany twórca ma problem z alkoholem, narkotykami, sexualnością i w ogóle z etyką, to powinien być traktowany przynajmniej ostrożnie, a właściwie wręcz unikany, nawet jeśli wykazuje wybitny talent, a jego przekaz pobudza emocje. Nie chodzi o to, że każdy twórca musi być świątobliwy czy nienaganny by zasługiwać na słuchanie. Chodzi o zwrócenie uwagi na to, jakie konsekwencje w życiu danego twórcy ma przekaz, który on podaje, przy czym chodzi bardziej o przekaz emocjonalny niż racjonalno-werbalny. Drugim kryterium obiektywnym, nie mniej istotnym, są poglądy danego twórcy, czyli jego przekonania co do zasadniczych kwestii odnośnie życia i świata. Jeśli ktoś ma fałszywy światopogląd, to ma to nieuchronnie wpływ nie tylko na jego osobowość lecz także na twórczość i tym samym na tych, którzy tę twórczość konsumują. Nie chodzi o to, że katolik powinien słuchać tylko twórczości katolików. Jest oczywiste, że jest sporo twórców niekatolików, których twórczość jest piękna, wzniosła, budująca i uszlachetniająca. Z drugiej strony nie brakuje katolików, których dzieła bywają nawet gorszące. Chodzi tutaj bardziej o kryterium negatywne: Gdy dany twórca swoimi poglądami zwalcza religię, Kościół i moralność, to z całą pewnością ma to swój wyraz także w jego muzyce, nawet jeśli nie podejmuje ona tej tematyki wprost. Podsumowując: 1. Jeśli ktoś ma upodobanie w muzyce tworzonej przez kogoś niemoralnego i zwalczającego religię, Boga i Kościół, to powinien być zaniepokojony stanem swojego wnętrza oraz tegoż konsekwencjami. 2. Kto szuka muzyki pożytecznej, uszlachetniającej, ten powinien zwracać uwagę nie tylko na poziom artystyczny, lecz także na poglądy oraz życie danego twórcy, czyli jego stan duchowy i moralny. 3. Osoba o zdrowym i mocnym kręgosłupie duchowym i moralnym może dla wiedzy, rozeznania i nawet dla rozrywki zapoznawać się także z dziełami innych twórców, o ile nie oznacza to poparcia dla nich czy marnowania czasu i środków. 4. Dbałość o czystość własnego serca przez pogłębianie wiary, modlitwę i przyjmowanie sakramentów, wyposaża w odpowiednie wyczucie duchowe także odnośnie konsumpcji dóbr kultury.
A w międzyczasie zachęcał mnie do słuchania muzyki, wołał, gdy w radio lub w telewizji nadawano coś według niego wartościowego, zabierał mnie na koncerty i do opery. Dzięki temu znam i rozpoznaję wiele utworów muzyki klasycznej, lubię ich słuchać i nawet słyszę jeśli ktoś fałszuje (pracuje niedaleko szkoły muzycznej).
Jak wolisz spędzić piątkowy wieczór?W klubie lub w restauracjiW barze koncepcyjnym lub na jam sessionW teatrze, muzeumNa siłowni lub stadionieCzy zawsze masz o wszystkim zdanie?Brzmienie jakiego instrumentu lubisz najbardziej?Głos jest lepszy niż jakikolwiek inny instrumentGitaraSkrzypceMaszyna perkusyjnaJaki album znasz?Zły facet - Billie EilishNevermind - NirvanaCztery pory roku - VivaldiNieskończony - EminemOceń, jak bardzo lubisz złożone melodieMuzyka jest tworzona dla rozrywkiJakie zdjęcie lubisz najbardziej?Prawdopodobnie tenPrawdopodobnie tenPrawdopodobnie tenPrawdopodobnie tenLubisz śpiewać do piosenek?Dlaczego chodzisz na koncerty?Aby się dobrze bawić, rób fajne zdjęcia na InstagramAby posłuchać muzyki na żywo ulubionych artystówCieszyć się arcydziełami sztukiPoczuć jazdęJeśli nie możesz tańczyć do utworu / piosenki, twoja reakcja na tę muzykę -Myślisz, że nie ma nic lepszego niż oldschoolowa muzyka?Oceń, jak ważne jest piękno i znaczenie tekstów piosenekLubisz słuchać tej samej muzyki przez lataCzy wiesz, jak grać na instrumencie?Kiedy byłem dzieckiem, uczyłem się, ale teraz nie jestem zainteresowanyTak, gitara i instrumenty perkusyjneGram na instrumencie symfonicznymNie, ale mam poczucie rytmuKtórych z tych muzyków lub zespołów dodałbyś do swojej listy odtwarzania?BeyonceRed Hot Chili PeppersAntonín DvořákLudacrisUważamy, że lubisz wesołą muzykę popMuzyka pop jest łatwo wyczuwalna, doskonale nadaje się do rozweselania i wesołego tańca. Prawdopodobnie jesteś także osobą pozytywną i łatwą w prowadzeniu. Czy zgadliśmy dobrze? :) Udostępnij wynik quizu, aby Twoi znajomi też mogli się sprawdzić!Uważamy, że lubisz rockMuzyka rockowa jest oszałamiająca w różnych odmianach - od lirycznych ballad gitarowych po energetyczną szaloną jazdę. Najprawdopodobniej jesteś także wszechstronnym człowiekiem z rozsądnymi poglądami na wszystko wokół, który ma oko do szczerości. Czy zgadliśmy dobrze? :) Udostępnij wynik quizu, aby Twoi znajomi też mogli się sprawdzić!Uważamy, że lubisz muzykę klasycznąClassics pisze się sam - to ideał. Najprawdopodobniej jesteś osobą duchową z dążeniem do perfekcjonizmu! Czy zgadliśmy dobrze? :) Udostępnij wynik quizu, aby Twoi znajomi też mogli się sprawdzić!Uważamy, że lubisz rapRap to muzyka indie z ciekawymi rytmami. Najprawdopodobniej jesteś osobą zorientowaną na cel i pewną siebie ze swoim zdaniem. Czy zgadliśmy dobrze? :) Udostępnij wynik quizu, aby Twoi znajomi też mogli się sprawdzić! Proszę o pomoc , potrzebne jeszcze na dzisiaj.. :(( . zgóry dziękii " Jakiej muzyki lubisz słuchać najbardziej? scharakteryzuj ją. Dzisiejszy krótki felieton będzie o muzyce i Muzyce. Bo jak wiadomo, są gusta i Gusta. Pisałem poprzednio o Muzyce klasycznej – że ma takie ułożenie nut i dźwięków, które w naturalny sposób jest dostosowane do „leczenia” ludzkiej podświadomości. Podobnie na człowieka wpływają niektóre rodzaje Muzyki elektronicznej, np Vangelis, Michael-Jarre, jak i dźwięki przyrody, o których napiszę niedługo. Przeciwieństwem tego jest muzyka destrukcyjna i niszcząca. Muzyka destrukcyjna i niszcząca to wszelkie popularne odmiany muzyki współczesnej, radiowej, subkulturowej, młodzieżowej. Ja sam przyjąłem jedną zasadę, która może wydawać się zabawna – „jeśli chcesz być zdrowy, rób odwrotnie niż robi młodzież„. Zauważyłem już dawno, że okres liceum i studiów to po prostu okres bezmyślnego niszczenia organizmu – czy to alkoholem i innymi narkotykami, używkami, ryzykownym i głupim zachowaniem, czy destrukcyjną, agresywną muzyką. Kłopot w tym, że wielu ludzi na etapie „młodzieżowatości” się zatrzymuje. Bawić się i radować – tylko po zezwierzęceniu się alkoholem i innymi dragami, bo na trzeźwo nie potrafi być takim kozakiem. Zaś w ciszy taki człowiek nie pobędzie dłużej niż 30 minut, bo zaczyna autentycznie wariować. Nie wariować w przenośni, ale wariować dosłownie, namacalnie. Wtedy włącza agresywną, destrukcyjną muzykę, byle tylko uspokoić wewnętrzną pustkę i przerażenie, i skołotane niepewnością ego. Taki człowiek, choć ma już 30, 40, 50 lat na karku i pracuje w dużej korporacji, to świadomość, umysł i emocje ma na poziomie zbuntowanego, 12 letniego chłopca. Skojarzmy teraz kilka faktów. Medytacja – czym jest? I dlaczego działa tak dobroczynnie na emocje, psychikę, mózg, duszę? Medytacja to inaczej „wyłączanie” pewnych obwodów w mózgu – tych, co generują to całe nieustające „blablanie” i które domagają się wiecznej zabawy, hałasu, fajerwerków, skrajnych emocji. Medytacja to inaczej kontemplacja zupełnej ciszy i zupełnego spokoju. Podobny stan można osiągać za pomocą pewnych specyficznych rodzajów muzyki. Jest na świecie i w Polsce wiele rozgłośni nadających całą dobę odgłosy natury. Te utwory zmieniają się naprzemiennie – odgłosy śpiewu ptaków, rechotu żab, fal, wiatru, i wielu innych. Dźwięki takie mamy od setek tysięcy lat zakodowane w najgłębszych czeluściach naszej podświadomości, jako dźwięki naturalne i oczywiste. Słuchając tego typu nagrań, jakby przenosimy się w środowisko, które od mroków ludzkich pradziejów są środowiskiem najbardziej naturalnym. Mózg, dostrojony tymi dźwiękami, wchodzi w stan naturalnej równowagi, zaburzonej uprzednio przez hałas miejski, telewizję, radio w pracy, destrukcyjną muzykę. Dźwięk, podług wiedzy ezoterycznej, jest czymś, co powstało pierwsze we wszechświecie. To fala dźwiękowa wygenerowała Wielki Wybuch i rozpoczęła ewolucję Wszechświata. Dźwięk może być lekarstwem doskonałym, ale może być też groźną bronią biologiczną. Już jakiś czas temu zrozumieliśmy jak bardzo destrukcyjny jest hałas miejski, hałas maszyn czy hałas na koncertach i dyskotekach. Podam tutaj kilka przykładów. Podświadomość każdy hałas powyżej pewnego progu (jest to już zaledwie 70 decybeli, jeśli się mylę – poprawcie mnie) bierze za zagrożenie. Przez setki tysięcy lat w naturze, głośny hałas oznaczał tylko zagrożenia – wulkany, burze, tornada, trzęsienia ziemi, dzikie drapieżniki. Z tego powodu gdy podświadomość słyszy jakikolwiek hałas powyżej pewnego progu, daje ciału sygnał by zaczęło pompować do krwi duże dawki hormonu strachu i stresu – kortyzolu. Podobnie sprawa wygląda z odgłosami piły maszynowej i dzieckiem w łonie matki. Dla ludzkiego płodu odgłosy piły maszynowej są bardzo podobne do ryku lwa. Jego archaiczna część mózgu bierze to za oznakę ataku dzikiego zwierzęcia i myśli, że za chwilę straci życie. Jest to olbrzymi stres dla dziecka w łonie matki, które często po takim czymś dostaje traumy, która skutkuje późniejszymi chorobami. Ludzie dopiero od niedawna zaczęli się otaczać albo hałasem, albo destrukcyjną, niszczącą psychikę muzyką. Jednak nasza najbardziej archaiczna część umysłu dalej kojarzy tego typu wrażenia dźwiękowe z wielkim zagrożeniem życia, np huraganem, piorunem, drapieżnikiem. Jak wspominałem wyżej, dostrzegamy już negatywną rolę hałasu. Jednak mało kto sobie zdaje sprawę z tego, że liczy się także jakość dźwięków jakie odbieramy. Popatrzcie, jaka muzyka jest promowana na różnych stacjach radiowych, w TV, na koncertach, w dyskotekach. Nie chodzi tutaj tylko o złe strojenie instrumentów (obowiązujące wszędzie 440 Hz). Choć to też jest ważne, bo częstotliwość 440 Hz to kolejny element układanki w analizowaniu niszczącej psychikę muzyki. Częstotliwością naturalną dla ludzkiego mózgu nie jest źle brzmiący syntetyk – 440 Hz, ale 432 Hz. Mało który muzyk dziś gra na tej naturalnej częstotliwości. To jest ważne, ale chodzi też o inny rodzaj „kodowania” jaki jest zawarty w każdej muzyce subkulturowej, młodzieżowej, koncertowej. Nie będę z pewnych powodów tego tematu tutaj poruszał, już i tak napisałem tutaj zbyt dużo. Często powtarzałem, by podpatrywać, co jedzą, co robią i czego słuchają elity polityczne. Wiedza to zarówno władza, zdrowie, jak i dłuższe i spokojniejsze życie. Popatrzcie tylko na to. Młodzieży szkolnej serwuje się muzyczną, subkulturową papkę która robi z mózgu przysłowiowe „sito”. Tymczasem elity polityczne i ich dzieci nie szczepią się (np większość dzieci lekarzy nie jest szczepione), nie jedzą GMO, słuchają Muzyki klasycznej. Podczas gdy masy zajmują się co najwyżej planowaniem sobotniego chlania na koncercie czy w dyskotece, to elity i ich dzieci zajmują się swoim rozwojem, zdrowiem i planowaniem tego, jak tymi masami skutecznie rządzić. Autor: Jarek Kefir Chcesz wspomóc moje niezależne inicjatywy i sprawić, by tego typu wpisy pojawiały się z regularną częstotliwością? Aby to zrobić, kliknij tutaj (link). Jeśli spodobał Ci się ten artykuł – podaj go dalej i pomóż go wypromować! Pomóż innym zapoznać się z tą tematyką.
Niestety, to właśnie one najbardziej zagrażają Twojemu słuchowi. Ten typ słuchawek naraża ucho na bezpośredni kontakt z falą dźwiękową i przy słuchaniu głośnej muzyki, na uszkodzenia słuchu. W słuchawkach nakładanych na ucho od zewnątrz fala dźwiękowa jest nieco amortyzowana przez warstwę powietrza, która znajduje się
Czy kiedykolwiek spotkałeś kogoś, kto słuchając muzyki kompletnie nie odczuwa z tego przyjemności? Może to być stan zwany adhedonią muzyczną, która dotyka od trzech do pięciu procent populacji ludzi. Naukowcy z Uniwersytetu w Barcelonie i Instytutu Neurologicznego na Uniwersytecie McGill w Montrealu odkryli, że osoby z tą chorobą mają obniżoną funkcjonalną łączność między regionami korowymi odpowiedzialnymi za przetwarzanie dźwięku i regionami podkorowymi związanymi z ośrodkiem nagrody. Aby zrozumieć genezę adhedonii muzycznej, naukowcy przeprowadzili badanie, w którym wzięło udział 45 zdrowych uczestników, którzy wypełnili kwestionariusz służący ocenie poziomu ich wrażliwości na muzykę i podzielili ich na trzy grupy na podstawie ich odpowiedzi. Pierwszych 15 uczestników cechowała obojętna wrażliwość muzyczna, kolejnych 15 charakteryzowała przeciętna wrażliwość a ostatnich 15 uczestników można bylo zaliczyć do posiadających silną wrażliwość na muzykę. Niektórzy odczuwają przyjemność ze słuchania muzyki, a niektórzy nie. Naukowcy zbadali, z czego to wynika. (123rf) Następnie badani słuchali fragmentów muzycznych. Podczas słuchania utworów muzycznych, przechodzili oni funkcjonaln rezonans magnetyczny fMRI, aby jednocześnie była możliwa ocena przyjemności ze słuchania muzyki. Aby kontrolować ich reakcję mózgu, uczestnicy również byli obserwowani podczas udziału w zadaniu hazardowym, w którym mogliby wygrać lub stracić pieniądze. Wykorzystując dane z fMRI, naukowcy odkryli, że podczas słuchania muzyki, osoby z adhedonią muzyczną charakteryzowały się miejscową obniżoną aktywnością jądra półleżącego, czyli kluczową podkorową strukturą ośrodka nagrody. Nie ma to związku z ogólnym nieprawidłowym funkcjonowaniem samego jądra półleżącego, ponieważ region ten wykazał aktywność, podczas gdy nastąpiła wygrana w grze hazardowej. Osoby z adhedonią muzyczną wykazały zmniejszoną funkcjonalną łączność pomiędzy regionami związanymi ze strukturą kory odpowiadającej za przetwarzanie dźwięku i jądrem półleżącym. Natomiast osoby z dużą wrażliwośią na muzykę wykazały zwiększoną łączność pomiędzy tymi regionami. Odkrycie to może nieść wiele możliwości do dalszych szczegółowych badań o podłożu neuronowym do poznania podstaw choroby zwanej adhedonią muzyczną. Może też być pomocne w zrozumieniu tego, jaki jest związek między muzyką a ośrodkiem nagrody w mózgu. Okazało się również, że nieprawidłowe połączenia w mózgu mogą być odpowiedzialne za inne zaburzenia zdolności poznawczych. Badania dzieci z zaburzeniami autystycznymi wykazały, że ich niezdolność do odbierania ludzkiego głosu jako przyjemnego dźwięku można wyjaśnić przez osłabione połączenia pomiędzy tylną bruzdą skroniową i jądrem półleżącym. Wyniki ostatnich badań wzmacnia znaczenie połączeń nerwowych w odpowiedzi ośrodka nagrody istot ludzkich. "Odkrycia te nie tylko pomagają nam zrozumieć zmienność w sposobie funkcjonowania ośrodka nagrody, ale także mogą być zastosowane do opracowania terapii w leczeniu zaburzeń związanych z niektórymi chorobami, takimi jak depresja i uzależnienia" - mówi Robert Zatorre, neurolog oraz jeden z współautorów badania. Badanie to zostało opublikowane w czasopiśmie „Proceedings Journal of National Academy of Sciences”. Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy Ja nie ograniczam się do jednego rodzaju =D 1.Lubie czasem posłuchać takiej ,, groźnej' muzyki jak metal. 2.Rock też bardzo lubie np. Nirvanę. 3.Lubię w rapie to mówienie ,, wprost ' 4.Dla mnie Bob Marley jest mistrzem reggae uważam , że nie tylko osoby ćpające mogą go słuchać. 5.Tego rodzaju akurat nie lubie. 6.Hym.. pop jest chyba najbardziej znanym rodzajem. lubisz roka czy jezzjezzrockWolisz jak jest głośno czy cicho ?głośno!Cicho :) Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie . 315 279 168 55 255 477 166 456

jakiej muzyki lubisz słuchać i dlaczego