Do pół roku po cesarce uznaje się, że ból i dyskomfort są czymś naturalnym (okres regeneracji tkanek), jeżeli jednak sytuacja ta się przedłuża, zaczyna szukać się innych przyczyn. Konsekwencje cesarskiego cięcia mogą ujawnić się po kilku latach od operacji.
lilianka Posty: 296 Rejestracja: 2009-12-02, 18:01 Lokalizacja: poznań Ból głowy- po punkcji Witam,29 grudnia miałam robioną punkcję, ogólnie czułam się dobrze po niej, nic mi nie dolegało, zarówno ja jak i lekarze stwierdziliśmy, że nie mam zespołu popunkcyjnego. Tydzień później wyszłam ze szpitala i zaczęła mnie boleć głowa. Do tego miałam sztywny kark i źle słyszałam, ból ustępował, gdy się położyłam. Uznałam, że to późny zespół popunkcyjny i spokojnie leżałam w domku, piłam dużo kawy (podobno pomaga) i od czasu do czasu łyknęłam paracetamol. Ból mijał, wczoraj nawet wstałam i głowa mnie nie rozbolała! Uczucie sztywnego karku i niedosłuch ustąpiły. Dzisiaj cierpię niesłychanie!! Głowa mi pęka i już nieważne czy leżę, siedzę czy stoję. Nie wiem, co to ma być? Czy to pogoda na mnie tak wpływa, czy to jeszcze skutki punkcji? Jak sądzicie? Napiszcie mi proszę jak u Was wyglądało samopoczucie po punkcji. Dodam, że to moja 2 punkcja, przy 1 nie miałam żadnych problemów...Zwariować można, nigdy w życiu nic mnie tak nie bolało! Ostatnio zmieniony 2010-08-06, 14:57 przez lilianka, łącznie zmieniany 1 raz. "Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę." Frank Zappa becia Posty: 859 Rejestracja: 2009-09-04, 13:19 Lokalizacja: Gdynia Postautor: becia » 2010-01-10, 10:03 Ja miałam po punkcji dwa tygodnie wyjęte z kroplówki,żeby uniknąć zespołu godziny leżałam na brzuchu,całą dobę grzecznie na sprawdził się,jako basenowy A te paskudne bóle i tak mnie dopadły i były koszmarrrne. becia malgog Posty: 122 Rejestracja: 2009-12-14, 11:03 Lokalizacja: Warszawa Postautor: malgog » 2010-01-22, 14:52 lilianka współczujęmnie pomaga panadol ...kawę piję ale jakoś różnicy nie odczuwam renia1286 Posty: 14352 Rejestracja: 2009-06-20, 09:28Wiek: 57 Lokalizacja: Warmia Postautor: renia1286 » 2010-01-23, 15:35 Dziewczyny ,nie miałam nigdy punkcji to nie wiem jaki to ból ,ale dzisiaj mam piekielny ból głowy[dziurawej] mysle ze po punkcji gorzej by nie było ,ledwie widze na oczy i mdli -na mnie działa pyralgin albo aleve Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę. awania Posty: 119 Rejestracja: 2010-03-15, 11:22 Lokalizacja: polska Postautor: awania » 2010-03-16, 15:27 Jeżeli chodzi o punkcję, to mam same negatywne doświadczenia. Pierwszą miałam w 16-tym roku życia - jak to ktoś ujął - 2 tygodnie wyjęte z życiorysu. Jedyne, co pamiętam z tego okresu, to jak wymiotuję;) Podobno było ze mną tak kiepsko, że sam ordynator oddziału siedział przy mnie 2 dni. Drugą punkcję miałam jakieś 6 lat temu z powodu podejrzenia neuroinfekcji. Tejże nie stwierdzono, ale zespół popunkcyjny był, a jakże. Tym razem jednak "lekki", tzn, kilka dni masakryczny ból głowy i sztywny kark. 3 miesiące temu urodziłam przez CC dziecko. Z powodu w/w przygód nie chciałam znieczulenia zewnątrz oponowego, przy poprzednim dziecku uparłam się i miałam znieczulenie ogólne. Teraz miałam planowaną cesarkę i anestezjolodzy mieli sporo czasu, żeby nademną "popracować". Po godzinnej rozmowie przekonali mnie, że czym innym jest punkcja diagnostyczna czym innym znieczulenie. Że technika inna, igła inna i wogóle pan doktor przez 10 lat kariery nie miał ani jednego zespołu popunkcyjnego. No i się zgodziłam. Efekt - zespół popunkcyjny. Jedyne 4 dni, ale niefajnie. Oprócz koszmarnego bólu, zawroty głowy, nudności, skrajne osłabienie. I nie mam wcale przekonania, czy aby mój obecny stan nie wiąże się z tym wydarzeniem, chociaż bardziej "stawiam" na skrajne przemęczenie w ostatnim okresie, dużo stresów i wirusówkę. Ale na żadne znieczulenie z/o nigdy się już nie zgodzę. Owszem po znieczuleniu ogólnym kilka godzin nie czułam się najlepiej, ale to był "mały pikuś" w stosunku do stanu po z/o. szirin Posty: 12 Rejestracja: 2010-03-12, 18:37 Lokalizacja: Kujawsko pomorskie Postautor: szirin » 2010-03-16, 17:31 Ja miałam punkcję 4 razy. 3 przechodziłam strasznie a 4 miałam w Warszawie w szpitalu wojskowym na Szaserów i tam było zupełnie inaczej. 2 dni osłabienia tylko i potem już było wszystko ok a może doszłam do wprawy i się przyzwyczaiłam szirin artur68 Posty: 1302 Rejestracja: 2009-11-10, 21:52 Lokalizacja: Lubuskie Kontaktowanie: Postautor: artur68 » 2010-03-18, 20:08 renia1286 pisze:Dziewczyny ,nie miałam nigdy punkcji to nie wiem jaki to ból ,ale dzisiaj mam piekielny ból głowyJa miałem robioną punkcję, ale powiem szczerze tak jak Renia nie wiem jaki to powiedziawszy nie chcę wiedzieć, widziałem osoby po punkcji i nie jest to miły widok. Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem Elitis becia Posty: 859 Rejestracja: 2009-09-04, 13:19 Lokalizacja: Gdynia Postautor: becia » 2010-03-18, 20:18 Ale jak masz potwierdzone SM,to po co punkcja? jaszmurka Posty: 2747 Rejestracja: 2010-01-19, 22:09 Lokalizacja: Dolny Śląsk Postautor: jaszmurka » 2010-03-18, 20:30 ja na szczęście nie moge mieć robionej punkcji Żyj! - powiedziała nadzieja.. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie.. szirin Posty: 12 Rejestracja: 2010-03-12, 18:37 Lokalizacja: Kujawsko pomorskie Postautor: szirin » 2010-03-20, 17:54 Pierwszy dzień wiosny i nikt nie napisał Co prawda pogoda za oknem nie napawa optymizmem . Pozdrawiam serdecznie szirin Anisia Posty: 39 Rejestracja: 2010-09-11, 20:14 Lokalizacja: Bydgoszcz Kontaktowanie: Postautor: Anisia » 2010-09-13, 06:01 Ja mialam punkcje robiona dwa razy:po pierwszej punkcji mialam lezec 12 godzin na plasko. Kiedy wstalam okazalo sie, ze mam zespol popunkcyjny - okropne uczucie, wogole nie moglam podniesc glowy do pionu. Pamietam, ze to bylo przed zdiagnozowaniem, pielegniarki po kilku dniach wiozly mnie na badanie na wozku inwalidzkim i mialy w dupie, ze sie zle czulam - zostawily na korytarzu chyba na 15 minut a ja mialam odlot drugim razem (w innym szpitalu) po punkcji powiedziano mi, ze mam lezec na plasko tylko siedem godzin. Kiedy wstalam bylo wszystko ok! Ale ta punkcje robil mi bardzo dobry lekarz dr Bonek z Bydgoszczy - jakby ktos szukal w tym miescie neurologa, polecam. Patrycja Posty: 6 Rejestracja: 2011-02-17, 14:23 Lokalizacja: Lublin Postautor: Patrycja » 2011-02-17, 14:48 Cześć,mam 24 lata i ponad tydzień temu miałam zrobioną punkcję, ponieważ trafiłam do szpitala ze sztywnymi kończynami (ręce i nogi) oraz nie widziałam tego co słyszałam, miałam "zwidy".Lekarz prowadzący zaproponował mi punkcję aby sprawdzić bardzo się orientowałam czym jest punkcja, lekarz też mało informacji mi udzielił, powiedział jedynie że po zabiegu może mnie trochę bolić się zgodziłam. po zabiegu ( który uważam był wykonany dobrze, nie bolało praktycznie w cale) leżałam 2 godziny na brzuchu a później grzecznie 24h na plecach. Nic mi nie dolegało. byłam zadowolona aż do 1 PRÓBY siadania. Wszędzie opisują, że głównym objawem ZP jest ból głowy. mnie to omineło. Piszę o tym, abyście wiedzieli, że są też inne skutki dnia po próbie pionizacji miałam ogormmy ból pleców, ustępował bardzo długo po połeżeniu się. Przez 2 dni nie ustępowało. dostawałam mocne leki przeciw bólowe ( przez co mam teraz problemy w wątrobą- okazało się, że jest wrażliwa na takie środki jak ketonal i tramal- więc trzeba niestety uczyć się żyć z bólem). po 2 dniach ból pleców minął. codziennie próbowałam wstać. to jest koszmarne, wiem że umiem chodzić a jednak nie jestem w stanie dojśc do dnia przy kolejnej próbie miałam problemy z sztywność karku- to ten ból nie dał mi spać przez 2 noce, wiłam się i płakałam, budząc innych pacjentów. otrzymałam max leków przeciwbólowych i nie przechodziło. w końcu straciłam przytomność z bólu. jak się okazało po rozmowie z pielęgniarką ten ból trzeba strac się kontrolować- ważne tu są bardzo proste rzeczy- przeczekać nieruchomo, aż ból minie (czasem trwa to nawet 1h) ale również trzeba pić DUŻO wody jak i oddychać bardzo miarowo (nawet gdy płakałam, pielęgniarka trzymała mnie za rękę i próbowała mi pomóc)kolejnego dnia, pól znacznie szybciej ustępowłał, było lepiej, ale przy kolejnych próbach pionizacji pojawiło się uczucie wymiotne, było mi niedobrze cały dzień a w nocy dostałam przyjemnego gdy korzysta się z dnia było lepiej- czułam się dobrze, bez biegunki. Dziś mija już tydzień od zabiegu, wczoraj wróciłam do domu, niestety nie jestem w stanie chodzić. po 2 sekundach od wstania, czuje milion szpilek w karku. kładę się i po 10 minutach przechodzi. i tak próbuję w na poprawę wymaga bardzo wielkiej cierpliwości, każdy mi to w kółko powtarza, ale mi mi juz powoli brakuje. poradźcie mi proszę, jak nie zwariować, skoro jeszcze tydzień temu normalnie pracowałam, chodziłam,mialam iść na urlop?widzę jak męczą się też tym moi bliscy, chodź są bardzo kochani, ale musze dużo czasu spędać ze mną. Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie. Czekam na owoce... elmirka Posty: 94 Rejestracja: 2011-02-11, 08:40 Lokalizacja: Wielkopolska Postautor: elmirka » 2011-02-17, 20:11 wprawdzie przez tydzień po punkcji nie mogłam podnieść głowy z poduszki,ale to tylko dlatego,że zamiast leżeć kazali mi iść na drugi koniec szpitala na oddział,zle się tam dolegliwości są szybkiej poprawy się cieplutko. haniutek Posty: 1429 Rejestracja: 2008-04-07, 08:43 Lokalizacja: spod dachu nieba Postautor: haniutek » 2011-02-18, 00:14 Patrycja, gdy czytałam Twój post, to wróciły wspomnienia moich 2 zespołów popunkcyjnych. Doskonale rozumiem o czym piszesz i współczuję. Dużo odpoczywaj w pozycji leżącej. Podczas pionizacji, gdy poczujesz nasilający się ból, nie staraj się go przetrzymać, to sygnał do ponownego przyjęcia pozycji horyzontalnej. Im dłużej zwlekasz z zmianą pozycji, tym więcej czasu będzie musiało upłynąć by objawy zespołu były mniej dokuczliwe. Z czasem po wszystkim pozostaną tylko wspomnienia, niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość oraz... zapas książek, filmów czy innych wypełniaczy wolnego czasu. Wskazane zaproszenie doborowego towarzystwa - uwaga! wysokie ryzyko wystąpienia pośmiechowego bólu brzucha co skutecznie odwraca uwagę od innych bolączek. Jeśli możesz i lubisz, proponuję również, za radą medyków, spożywanie kofeiny np. coli, kawy. Nie potrafili wytłumaczyć mechanizmu działania, ale zaobserwowano, że większe spożycie kofeiny łagodzi objawy zespołu popunkcyjnego. Wszystkim przerażonym mogę napisać, że w mojej wspominkowej bazie danych istnieje doświadczenie nakłucia lędźwiowego, po którym nie było żadnych objawów bólowych .Wszystkim, którzy będą musieli oddać płyn mózgowy do badania życzę zabiegu bez powikłań. "Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "Wiele chorób może powodować ból głowy po lewej stronie. Są to schorzenia wywodzące się z ucha, nosa, jamy ustnej, ale także szyi. Mogą być leczone przez neurologa, laryngologa czy ortopedę. W przypadku pojawienia się długotrwałego lub nagłego, silnego bólu i objawów towarzyszących, wskazana jest konsultacja z lekarzem.
Witam, prosze o pomoc bo nie wiem juz co robic. Bardzo boli mnie glowa, z tyly z prawej strony w miejscu gdzie laczy sie z szyja, boli tez szyja zawsze tylko prawa strona od kregoslupa. Bol jest nie do wytrzymania, towarzysza mu mdlosci a czasami wymioty. Nie pomagaja zadne tabletki, lepiej sie tylko czuje kiedy jem najlepiej tluste lub slone rzeczy, pomag tez pepsi. Kilka minut po posilku bol wraca. Mialam robiony tomograf i rentgen, wykryto kifoze kregow szyjnych. Wydaje mi sie ze te bole zaczely sie po porodzie, mialam cesarskie ciecie i znieczulenie w kregoslup Magda 2012-02-26, 22:50 Warto udać się osobiście do neurologa, rozważyć wykonanie MR odcinka szyjnego kręgosłupa. Opisane objawy mogą być powikłaniem znieczulenia, pytanie tylko kiedy miało ono miejsce. Czy faktycznie istnieje związek przyczynowo-skutkowy. neuron 2012-02-28, 20:00 Znieczulenie mialo miejsce 2 i pol roku temu magda 2012-02-29, 10:08 Bezsenność Udar mózgu Śpiączka Padaczka Migrena Otępienie Podstawy neurologii Zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego Zaburzenia obwodowego układu nerwowego Zawartość serwisu ma charakter dydaktyczny i nie może zastępować kontaktu i porad lekarskiej. Copyright ©©Jestem załamana, bo od dłuższego czasu tan ból jest cały czas, nieważne, czy napinam brzuch cały czas, czuję jak mnie boli w tym jednym miejscu poniżej pępka po prawej stronie. Ne wiem, co myśleć. Później myślałam, czy to nie zrosty po cesarce. Teraz jestem w trakcie miesiączki i ten ból jest cały czas.
DaffodilJa bym nie szalała z zabiegami. Urodziłaś dopiero miesiąc temu, skóra też potrzebuje czasu, żeby wrócić do formy, przecież przez długi czas była mocno naciągnięta. Jeśli brzuszka już się pozbyłaś, to ani się obejrzysz i skóra też będzie wyglądać pięknie :) Ewentualnie kup jakiś kosmetyk ujędrniający i sama masuj się przez chwilę po - tym bardziej, że lekarz zalecił. Proponował też, żebym sobie coś na bliznę stosowała, żeby ją rozjaśnić i wygładzić.. pytanie brzmi "co?" któraś z Was dziewczyny coś stosuje/stosowała? :>to zależy kto szył i jak zszył ;) mnie zszyto super,pomimo że nie miałam pomocy nikogo,facet był jedynie w domu w dniu w którym wyszłam ze szpitala z synem,to wszystko robiłam sama,zakupy,sprzątanie...dosłownie mi żę się mam oszczędzać,ale nie wyszło blizna i tak się nie rozciagła-na początku jest fajna,potem wydęta (nie wiem jak to inaczej określić) ale dzisiaj mam cieniutką i jasną kreseczkę,nigdy nic nie stosowałam na rozjaśnienie,chociaż wiem że takie preparaty są. Brzuch szybko mi się zmniejszył,chociaż gdybym miała mieć 2 cesarkę to bym kupiła pas poporodowy do podtrzymania brzucha bo jednak cięcie rwało,a bbrzuch wyćwiczył się przy sprzątaniu,robieni uzakupów,częstym nocnym wstawaniu i takie tam :)
. 242 425 441 150 161 289 438 4